52-latka w miejscowości Żelichowo zakopała żywcem dwumiesięcznego kota. Córka kobiety usłyszała w ogrodzie wydobywający się spod ziemi pisk małego kota. Kobiecie udało się go odkopać żywego. Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia znaleźli również jednego martwego kota. 52-latce za popełnione przestępstwo może grozić nawet kara 5 lat pozbawienia wolności.
7 sierpnia o godzinie 13:30 dyżurny nowodworskiej Policji otrzymał informację od zgłaszającej, że jej matka zakopała żywcem kocięta. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci.
30-letnia zgłaszająca oświadczyła, że chciała pokazać swoim dzieciom małe kocięta i będąc w swoim ogrodzie, usłyszała koci pisk wydobywający się spod ziemi. Zaniepokojona kobieta zaczęła odkopywać dół i po chwili udało się jej wyjąć z niego żywego około dwumiesięcznego kota. Na posesji znajdował się również jeszcze jeden żywy kot oraz niedaleko tego miejsca leżał martwy mały kot- mówi oficer prasowy mł.asp Karolina Figiel z KPP Nowy Dwór Gdański.
W trakcie trwania interwencji do policjantów podeszła 52-latka, która przyznała się do zakopania żywcem zwierzęcia, nie potrafiła natomiast wyjaśnić, dlaczego to zrobiła. Dwa żywe kocięta zostały przekazane pod opiekę OTOZ Animals Schronisko dla zwierząt w Elblągu.
Na miejscu pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo – śledczej oraz policyjny technik kryminalistyki. Mundurowi zabezpieczyli miejsce zdarzenia, przesłuchali świadków, wykonali oględziny oraz dokumentację fotograficzną. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zwierzęcia oraz powołany biegły z Zakładu Higieny Weterynaryjnej, który ustali obrażenia, oraz przyczynę śmierci kota.
Policjanci przeprowadzą niezbędne czynności procesowe, od ich wyników zależeć będzie, jakie zarzuty usłyszy 52-latka. Funkcjonariusze prowadzą postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami.
Kobieta za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi kara do 5 lat więzienia.