Wydanie nr 338 / 2024   

 

środa, 21 grudzień 2022 08:29

Sekretarka obozu koncentracyjnego Stutthof skazana w wieku 97 lat za współudział w zbrodniach. Wyróżniony

Napisał
Była sekretarka komendanta niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof 97-letnia Irmgard Furchner, którą oskarżono o współudział w zabójstwie ponad 10 tysięcy osób, została we wtorek uznana winną i skazana na dwa lata pozbawiania wolności w zawieszeniu.
 

Adwokaci 97-letniej dziś Irmgard Furchner wnieśli o uniewinnienie ich klientki. Sąd okręgowy w Itzehoe uznał ją jednak za winną i skazał na dwa lata pozbawiania wolności w zawieszeniu.

Furchner jest oskarżona o to, że w okresie od czerwca 1943 roku do kwietnia 1945 roku jako stenotypistka i maszynistka w komendanturze niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof pomagała kierownictwu obozu w systematycznym zabijaniu więźniów. Kobieta była sekretarką komendanta obozu Paula Wernera Hoppego. "To właśnie Hoppe sporządzał rozkazy egzekucji, przydzielał warty i sporządzał listy deportacyjne do pociągów do Auschwitz" - podkreślał na początku procesu tygodnik "Spiegel".

Furchner była wcześniej trzykrotnie - w latach 1954, 1964 i 1982 - przesłuchiwana: w postępowaniu przeciwko komendantowi obozu Hoppe i innym ówczesnym funkcjonariuszom SS z załogi obozu koncentracyjnego. Za każdym razem miała jednak status świadka, a nie oskarżonego. Tłumaczyła wówczas, o czym przypominał "Spiegel", że "listy o zagazowaniu ludzi nie przechodziły przez moje ręce, ani nie widziałam takich rozkazów, ani Hoppe nie dyktował mi takich listów (...) O tym, że ludzie byli rozstrzeliwani, mówiło się między nami. Egzekucje nie zdarzały się tak często, aby mogło powstać wrażenie, że wykonywane są codziennie (...)".

Irmgard Furchner urodziła się 29 maja 1925 roku. W obozie koncentracyjnym Stutthof poznała SS-Oberscharfuehrera Heinza Furchtsama. Ponieważ jego nazwisko (furchtsam - po niemiecku: strachliwy) nie pasowało do funkcjonariusza obozu koncentracyjnego, zmienił nazwisko na Furchner i w 1954 roku ożenił się z młodszą o 19 lat Irmgard - pisała przed procesem gazeta "Bild am Sontag".

"Była sekretarka obozu koncentracyjnego szybko znalazła po wojnie nową pracę - między innymi jako urzędniczka sądowa". Od 1960 roku Irmgard Furchner mieszkała wraz z mężem, który zmarł w 1972 roku, w apartamentowcu przy Birkenweg w Szlezwiku - w mieszkaniu spółdzielczym dla urzędników. W 2014 roku zamieszkała w domu spokojnej starości - pisał "Bild".

Od 1939 do 1945 roku w Stutthofie więziono około 110 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci z 28 krajów. Większość z nich pochodziła z Polski, Związku Radzieckiego i Rzeszy Niemieckiej. Wśród więźniów było około 50 tysięcy osób narodowości żydowskiej. Niemcy zamordowali blisko 65 tysięcy więźniów tego obozu. Wielu z nich zmarło z przepracowania, niedożywienia i chorób. Podczas ewakuacji obozu i marszów śmierci zamordowano kilka tysięcy więźniów.

 żródło: TVN24

Skomentuj