Dyrektorzy placówek oświatowych mają już pewność, że 18 stycznia dzieci nie wrócą do szkoły. A nawet jeśli, to tylko te najmłodsze. Co nas czeka w 2021 r.? Tego powinniśmy się dowiedzieć jeszcze w tym tygodniu, bo dwa dni przed świętami premier Mateusz Morawiecki obiecał, że w pierwszym tygodniu ferii, a nie w ostatniej chwili, będziemy wiedzieć, co dalej. 

Narazie nie możemy liczyć na rychły powrót uczniów do nauki stacjonarnej w szkołach. Do szkół wrócą uczniowie klas I-III, bo nauczyciele i pracownicy szkoły związani z ich kształceniem są właśnie przygotowywani do badań przesiewowych. Co do pozostałych uczniów nie ma już jasnych deklaracji. Dyrektorzy szkół nie spodziewają się szybkiego powrotu dzieci do nauki stacjonarnej. Liczą na to, że szkoły będą mogły prowadzić nauczanie hybrydowe. 

Prawdopodobnie w piątek poznamy rządowe plany dotyczące powrotu dzieci do szkół po feriach.  - Jeśli sytuacja się pogorszy, to będziemy korygować komunikat - zastrzegł minister Edukacji i Nauki, Przemysław Czarnek.

 

Następnym krokiem będzie umożliwienie powrotu do szkoły maturzystom i uczniom klas ósmych, czyli tych, które przygotowują się do egzaminu. Ale kiedy to nastąpi, tego nikt nie wie. Możliwe, że dyrektorzy szkół będą mogli decydować o wprowadzeniu nauki hybrydowej.